Nowe oszustwo na znanej platformie zakupowej. Policjanci apelują o ostrożność podczas robienia zakupów w Internecie.
Nie od dziś wiadomo, że w Internecie nie brakuje oszustów, którzy wykorzystując znane strony, próbują wyłudzić dane osobowe albo pieniądze. Aby tego dokonać starają się wzbudzać jak najmniej podejrzeń. Nowe oszustwo, które niedawno pojawiło się na znanej platformie zakupowej, nie powinno więc już nikogo dziwić. Mimo szybkiej reakcji serwisu i blokowania kont oszustów, w dalszym ciągu nie brakuje osób, które „połknęły haczyk” i dały się oszukać.
Nowe oszustwo na Allegro z pozoru nie wzbudza żadnych podejrzeń. Na aukcji można znaleźć dobrą ofertę – cena jest niższa od standardowej o około 20%. Jest to więc atrakcyjna oferta, ale nie na tyle, by wzbudziła podejrzenia. Tym bardziej, że rozmowa ze sprzedającym przebiega dobrze – nie ma tu rażących błędów czy odpowiedzi na pytania, które sprawiają, że w głowie zapala się czerwona lampka, jak to często bywa przy oszustwach na Allegro.
Wszystko do momentu, aż okazuje się, że sprzedający nie potrafi włączyć opcji „kup teraz”. W tym momencie prosi kupującego o podanie numeru telefonu. Mówi, że jest on potrzebny do aktywowania tej opcji. Serwisy takie jak Allegro nie wysyłają wiadomości z linkiem do płatności. Wszystko powinno się odbywać bezpośrednio na stronie. Niektórzy jednak mogą dać się nabrać.
Niedługo potem kupujący dostają wiadomość z nadpisem o treści „Allegro” i skróconym linkiem. Jeśli taki kupujący kliknie w link z telefonu, istnieje mniejsza szansa, że zauważy, że wylądował na fałszywej stronie. Tym bardziej, że pod względem graficznym fałszywa strona nie budzi podejrzeń. Dopiero po przyjrzeniu się adresowi strony można zauważyć, że nie jest to wcale Allegro Lokalnie, ale „Allegro Lokalnie”. Poza tym dzięki wysyłaniu linka poza czatem Allegro oszust nie ryzykuje, że link ten wykryją algorytmy Allegro.
W dalszej kolejności kupujący proszony jest o podanie danych dostawy i lokalizacji w celu znalezienia odpowiedniego paczkomatu. Wybiera jeden z nich na mapie i zatwierdza dane, a następnie zaznacza swój bank.
Po wykonaniu tych wszystkich kroków pojawia się prośba o wpisanie danych karty płatniczej. Uzyskane dane oszust będzie mógł wykorzystać, by podpiąć kartę do konta czy wirtualnego portfela, a następnie maksymalnie wykorzystać saldo, dokonując przelewów czy zakupów. Oczywiście podpięcie karty wymaga dodatkowej weryfikacji. Właściciel karty dostaje więc SMS z kodem. Zgodnie z informacją na fałszywej stronie musi go wpisać w puste okienko w celu sfinalizowania płatności. W ten sposób pozwala oszustowi podpiąć kartę pod wirtualny portfel. Jeśli da się nabrać na nowe oszustwo na Allegro, ma przy tym małe szanse na odzyskanie pieniędzy. Bank zazwyczaj nie uwzględni reklamacji, skoro to sama ofiara dokonała autoryzacji.
Źródło: Bezprawnik.pl
_______________________________
Oficer Prasowy KPP w Jaworze
asp.szt. Ewa Kluczyńska
tel. 603 039 942